2016-03-18 13:23:14, Wojciech Dąbrowski - Fotografia
Podstawą fotografowania krajobrazu jest dobre światło, niespotykane na co dzień warunki pogodowe oraz piękne miejsca. Połączenie tych 3 warunków sprawia, iż mamy szansę zrobić dobre zdjęcie, które zainteresuje oglądającego na dłużej. Niestety wymaga to wielu poświęceń...
Trzeba wstać kilka godzin przed wschodem słońca, by dotrzeć do odpowiedniego miejsca na czas. Tylko wtedy mamy szansę zastać świat pokryty mgłami i skąpany w promieniach wschodzącego słońca. Niestety osobiście uwielbiam spać, więc już samo wstawanie sprawia mi olbrzymie trudności.
Fotografowanie zimą i nocą umożliwia przedstawienie świata w sposób całkiem odmienny. Odizolowanie tematu zdjęcia dzięki dużej ilości śniegu, czy też wypełnienie kardu gwiazdami daje ciekawe rezultaty. Tymczasem w obydwu przypadkach nie tylko zimno jest wrogiem fotografa. Długie nocne naświetlania (liczone w minutach lub godzinach) idą w parze z nudnym oczekiwaniem na zrobienie zdjęcia, a zamiecie śnieżne komplikują dosłownie wszystko.
Dodatkowo działania te prowadzą tylko pośrednio do sukcesu. Nigdy nie możemy być w 100% pewni jakie warunki zastaniemy po przybyciu w dane miejsce lub jaki kadr ustawimy w środku nocy gdy na matówce prawie nic nie widać.
Czas... Wyjazdy oraz wędrówki w poszukiwaniu odpowiednich kadrów są „obowiązkowe”, a ciężar aparatu i plecaka tego nie ułatwia. Wywoływanie filmów, skanowanie i obróbka są przyjemną częścią całego procesu, jednakże pochłaniają czas jak ciasteczkowy potwór ciasteczka (albo i szybciej, i więcej).
Krótko jeszcze tylko wspomnę o różnych problemach ze sprzętem, które potrafią mocno zirytować. Odmawiający współpracy wężyk do obsługi „czasu B” czy też padnięta bateria potrafią uniemożliwić zrobienie zdjęcia w idealnych warunkach, na które długo czekaliśmy.
Więc gdzie ta przyjemność?
Pomijając wyniki pracy (ostateczne fotografie), każda chwila w opisywanych warunkach jest czymś niesamowitym i niezapomnianym. Gdy w środku nocy jesteśmy na dzikiej polanie otacza nas spokój i blask księżyca. Z rana natomiast, światła i cienie tworzone przez pierwsze promienie słońca kształtują cały krajobraz w fantastyczny sposób. Poranne powietrze przypomina o tym, iż było warto! Mogę nawet stwierdzić, że fotografuję ponieważ lubię robić zdjęcia, sam proces ich tworzenia, a gotowe fotografie to tylko dodatek.
Trzeba wstać kilka godzin przed wschodem słońca, by dotrzeć do odpowiedniego miejsca na czas. Tylko wtedy mamy szansę zastać świat pokryty mgłami i skąpany w promieniach wschodzącego słońca. Niestety osobiście uwielbiam spać, więc już samo wstawanie sprawia mi olbrzymie trudności.
Fotografowanie zimą i nocą umożliwia przedstawienie świata w sposób całkiem odmienny. Odizolowanie tematu zdjęcia dzięki dużej ilości śniegu, czy też wypełnienie kardu gwiazdami daje ciekawe rezultaty. Tymczasem w obydwu przypadkach nie tylko zimno jest wrogiem fotografa. Długie nocne naświetlania (liczone w minutach lub godzinach) idą w parze z nudnym oczekiwaniem na zrobienie zdjęcia, a zamiecie śnieżne komplikują dosłownie wszystko.
Dodatkowo działania te prowadzą tylko pośrednio do sukcesu. Nigdy nie możemy być w 100% pewni jakie warunki zastaniemy po przybyciu w dane miejsce lub jaki kadr ustawimy w środku nocy gdy na matówce prawie nic nie widać.
Czas... Wyjazdy oraz wędrówki w poszukiwaniu odpowiednich kadrów są „obowiązkowe”, a ciężar aparatu i plecaka tego nie ułatwia. Wywoływanie filmów, skanowanie i obróbka są przyjemną częścią całego procesu, jednakże pochłaniają czas jak ciasteczkowy potwór ciasteczka (albo i szybciej, i więcej).
Krótko jeszcze tylko wspomnę o różnych problemach ze sprzętem, które potrafią mocno zirytować. Odmawiający współpracy wężyk do obsługi „czasu B” czy też padnięta bateria potrafią uniemożliwić zrobienie zdjęcia w idealnych warunkach, na które długo czekaliśmy.
Więc gdzie ta przyjemność?
Pomijając wyniki pracy (ostateczne fotografie), każda chwila w opisywanych warunkach jest czymś niesamowitym i niezapomnianym. Gdy w środku nocy jesteśmy na dzikiej polanie otacza nas spokój i blask księżyca. Z rana natomiast, światła i cienie tworzone przez pierwsze promienie słońca kształtują cały krajobraz w fantastyczny sposób. Poranne powietrze przypomina o tym, iż było warto! Mogę nawet stwierdzić, że fotografuję ponieważ lubię robić zdjęcia, sam proces ich tworzenia, a gotowe fotografie to tylko dodatek.
Fotografowanie po wschodzie słońca
W oczekiwaniu na dobre światło
kliknij, żeby wrócić do poprzedniej strony