2016-03-06 18:30:59, Wojciech Dąbrowski - Analogi
Fotografuję głównie krajobrazy. Obcowanie z naturą pozwala mi oderwać się od szarego dnia codziennego. Głównie z tego powodu zdecydowałem się na format 6x7. Średni format to przede wszystkim większa klatka, czyli więcej informacji oraz mniejsze ziarno (późniejsze szumy) proporcjonalnie do wielkości klatki. Umożliwia to wydruki z niesamowitymi detalami w dużych formatach (plik 180mpix z klatki 6x7 daje piękne wydruki).
Całkowicie zmienia się również głębia ostrości (w uproszczeniu, przy standardowym obiektywie jest ona taka jak przy średnim teleobiektywie w cyfrze). Jest to zaletą przy portretach i gdy wymagane jest odizolowanie tematu zdjęcia, jednak sprawia problemy gdy chcemy, aby wszystkie plany były ostre (trzeba używać „dużych F” co wiąże się z długimi czasami naświetlania).
Minusem definitywnie jest sama waga sprzętu. Bronica GS1 jest jednym z najlżejszych aparatów 6x7, a jej podstawowa waga (obiektyw 100mm, kominek i magazynek) to prawie 2kg. Każde dodatkowe szkło to od 0,5 do 1,2kg. Statyw przy fotografowaniu pejzaży również jest koniecznością. Do tego dochodzą dodatkowe magazynki na filmy i okazuje się że plecak waży kilka kilogramów, a sam aparat trzymamy w ręce razem ze statywem.
Obiektywy w większości są stało ogniskowe, więc chcąc urozmaicić możliwości fotografowania, na każdą wycieczkę trzeba zabrać kilka szkieł. Nie ma też autofocusa, jednak fotografowanie przez kominek z lupką kompletnie rekompensuje tą przypadłość (kto patrzył w kominek aparatu średnio formatowego wie o co chodzi).
Pomińmy jednak sprzęt sam w sobie... jednym z najciekawszych momentów fotografowania średniakami jest samo obcowanie z aparatem! Nie wystarczy mieć aparat, trzeba nauczyć się jego obsługi (może brzmi to głupio ale na początku prawidłowe ustawienie wszystkich opcji nie jest łatwym zadaniem). Fotografia analogowa prowadzi do kreowania obrazu, a nie tylko bezmyślnego cykania (nie zawsze... w większości przypadków).
Całkowicie zmienia się również głębia ostrości (w uproszczeniu, przy standardowym obiektywie jest ona taka jak przy średnim teleobiektywie w cyfrze). Jest to zaletą przy portretach i gdy wymagane jest odizolowanie tematu zdjęcia, jednak sprawia problemy gdy chcemy, aby wszystkie plany były ostre (trzeba używać „dużych F” co wiąże się z długimi czasami naświetlania).
Minusem definitywnie jest sama waga sprzętu. Bronica GS1 jest jednym z najlżejszych aparatów 6x7, a jej podstawowa waga (obiektyw 100mm, kominek i magazynek) to prawie 2kg. Każde dodatkowe szkło to od 0,5 do 1,2kg. Statyw przy fotografowaniu pejzaży również jest koniecznością. Do tego dochodzą dodatkowe magazynki na filmy i okazuje się że plecak waży kilka kilogramów, a sam aparat trzymamy w ręce razem ze statywem.
Obiektywy w większości są stało ogniskowe, więc chcąc urozmaicić możliwości fotografowania, na każdą wycieczkę trzeba zabrać kilka szkieł. Nie ma też autofocusa, jednak fotografowanie przez kominek z lupką kompletnie rekompensuje tą przypadłość (kto patrzył w kominek aparatu średnio formatowego wie o co chodzi).
Pomińmy jednak sprzęt sam w sobie... jednym z najciekawszych momentów fotografowania średniakami jest samo obcowanie z aparatem! Nie wystarczy mieć aparat, trzeba nauczyć się jego obsługi (może brzmi to głupio ale na początku prawidłowe ustawienie wszystkich opcji nie jest łatwym zadaniem). Fotografia analogowa prowadzi do kreowania obrazu, a nie tylko bezmyślnego cykania (nie zawsze... w większości przypadków).
Bronica GS1 - analogowy średni format
Bronica GS1 - widok przez kominek
kliknij, żeby wrócić do poprzedniej strony